
W najwyższym, turkusowym szczeblu ewolucji organizacji, którym się inspiruję, lider zadaje sobie pytanie nie tyle o zewnętrzne, ile o wewnętrzne czynniki wpływające na podjęcie decyzji. Podstawą jest zaufanie do siebie, poczucie uczciwości i autentyczności własnej osoby. Wtedy mamy szansę rozwijać się zgodnie z wewnętrzną siłą napędową, z własną naturą i realizować swoje powołanie. Organizacja to żywy organizm, rolą lidera jest wspieranie jej rozwoju.
Według teorii tradycyjnego zarządzania, aby zarządzać ludźmi, trzeba mieć do tego formalny lub nieformalny autorytet. Innymi słowy musi istnieć powód, dla którego osoba zostaje w ten albo inny sposób wybrana, aby zarządzać daną grupą ludzi. O jakości i stylu zarządzania decyduje właśnie ten rodzaj powołania. „Zarządzanie ludźmi” brzmi już dzisiaj nagannie, ale mimo to jest ono ciągle strategicznym elementem w biznesie.
Zarządzanie przez informację i kompetencje
Nabyta przez lata praktyka obliguje mnie do przedstawienia własnego stylu i modelu zarządzania, opartego o zaufanie i samoświadomość. Odpowiada mi zarządzanie oparte na produktywności, kompetencjach i informacji, inspirowane turkusowymi rozwiązaniami. Klasyczne umocowanie, jakim jest hierarchiczna władza oparta na dystrybucji i limitowaniu informacji – to nie jest coś, co mam na myśli. Tak niestety dzieje się w wielu firmach, które zarządzają informacją w sposób niedemokratyczny. Szef ogranicza przepływ wiedzy, wychodząc z założenia, że kto ma lepszy dostęp do informacji, ten ma więcej władzy.