
Dzisiaj 343 europosłów zagłosowało przeciwko wyłączenia transportu międzynarodowego i tranzytu spod delegowania, 263 było za. Głosowało 630 Europosłów na 751. Tym wpisem z godziny 12.28 na Twiterze europosłanka Danuta Jazłowiecka poinformowała o niedobrych dla branży transportowej z naszej części Unii Europejskiej wynikach dzisiejszego głosowania w Parlamencie Europejskim nad tym czy transport międzynarodowy wyłączyć z jurysdykcji Dyrektywy o pracownikach delegowanych, czy nie.
Europosłowie tym sposobem storpedowali optymistyczne wyniki ubiegłotygodniowego głosowania w ramach Komisji Turystyki i Transportu TRAN, które zakładały wyłączenie transportu międzynarodowego z Dyrektywy o pracownikach delegowanych, oprócz przewozów kabotażowych.
– Decyzja PE to fatalny sygnał dla transportu międzynarodowego z naszej części UE. Oznacza utrwalenie podziału Europy na Zachodnią i Wschodnią. Krajom z Europy Centralnej i Wschodniej, dotychczas doganiających syty i bogaty Zachód, teraz trudniej będzie niwelować różnice – komentuje Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska.
Nasz komentarz:
Za tę decyzję zapłacą nie tylko firmy transportowe z naszej część UE oraz pracownicy w nich zatrudnieni, którym grozi utrata pracy. Zapłacą za tę decyzję również wszyscy mieszkańcy Unii, ponieważ koszty międzynarodowego przewozu każdego towaru od producenta do konsumenta będą wyższe. Europa będzie jeszcze droższa i jeszcze mniej konkurencyjna w rywalizacji z innymi gospodarkami świata. Jest to więc kolejny krok do tego, by UE stała się li tylko skansenem, a nie jedną z gospodarczych lokomotyw świata.
Szczegóły w najbliższym numerze Transport Managera.
Marek Loos, redaktor naczelny Transport Manager.