
W 2021 wkroczyliśmy z BREXITEM i ten temat przez cały rok rozpalał branżę TSL do czerwoności. Zjednoczone Królestwo stało się krajem trzecim i w styczniu nikt nie wiedział, jak przejeżdżać granicę. Kolejny ważny temat, który się pojawił, to Pakiet Mobilności oraz największy, niespodziewany element: wpływ pandemii koronawirusa na TSL. Dla branży transportowej te wszystkie ogniwa stały się czynnikiem przyspieszającym wiele zmian, które obserwowaliśmy w tym roku i które będą miały konsekwencje przez kolejne lata.
BREXIT – czyli UK poza UE
Umowa regulująca wyjście UK z UE została sfinalizowana w Wigilię 2020 roku. Cała branża TSL wyczekiwała na informacje, jak ma funkcjonować z przyjściem nowego roku. Na ok 1500 stronach opisano wszystkie procedury handlowe, graniczne oraz wizowe, które od stycznia 2021 r. miały zacząć obowiązywać – zarówno obywateli UK, jak i UE. Władze Unii Europejskiej i UK zostawiły bardzo mało czasu na przygotowanie się na styczeń 2021, a i później nie było lepiej. Brexit wprowadził ogromne zamieszanie na granicy UE–UK. Oceniam, że z całą brexitową rzeczywistością najlepiej poradziły sobie przedsiębiorstwa wyspecjalizowane w przewozie towarów na Wyspy. Natomiast dużo firm wykonujących pojedyncze frachty do Anglii po prostu zaprzestało oferować ten kierunek, zmieniając swoje trasy na znane sobie miejsca w Europie. Niestety odprawy celne, np. w Dover, dalej nie przebiegają sprawnie. Okazało się, że przewoźnicy często dużo lepiej orientują się w nowych realiach proceduralnych niż sami urzędnicy po stronie UK, a dodatkowo urzędników tych jest w tej chwili po prostu za mało.
UK nie będąc w stanie sprostać formalnościom granicznym, wciąż przesuwa obowiązek pełnej formalizacji odpraw celnych po swojej stronie. To wszystko oznacza ogromny chaos. UE przestrzega pełnych wymogów formalno-prawnych przy wjeździe i wyjeździe towaru z/do UE, a UK odracza wprowadzenie wszystkich wymogów. Upłynie więc jeszcze sporo czasu, nim ruch na granicy pomiędzy Francją a Anglią po obu stronach będzie zbliżony. Może się też okazać, że UK będzie dalej odraczać termin na wprowadzenie wymogów po swojej stronie i 2022 rok też nie będzie funkcjonował w „lustrzanym odbiciu”, czyli identycznie pod względem proceduralno-formalnym. Konsekwencją tego może być wzrost przedsiębiorstw jeżdżących do UK dla przewoźników albo znaczące spowolnienie importu-eksportu do tego kraju dla przedsiębiorstw handlujących z UK.
Jedwabny Szlak – nowe możliwości transportowe
W ostatnich latach nową szansą dla polskich przewoźników okazał się Jedwabny Szlak. Błyskawiczny rozwój chińskiej gospodarki i jej chęć podboju całego świata spowodowały gwałtowny eksport towarów z tego kraju – zarówno do Europy, jak i Ameryki Północnej. Wspomniany proces oraz pandemia podwyższyły ceny frachtu morskiego, a zapotrzebowanie na transport towarów okazało się zbyt duże jak na zdolności przewozowe kontenerowców. Trzeba było szukać rozwiązań i tak najprostszym i najtańszym sposobem okazało się przeniesienie części ładunku na ląd w 2021 roku, a szczególnie dla tych towarów, które dostarczane są bezpośrednio z Chin do Europy. Zwiększył się zatem popyt na przewozy drogowe z tego kierunku, jednak należy też pamiętać o szczególnej konkurencji w tym zakresie – pociągach. Chiński rząd dopłaca obecnie do frachtów zrealizowanych koleją, ale tylko do końca 2021 roku. Dodatkowo wiele państw zapowiedziało na kilka najbliższych miesięcy remonty dróg będących elementem Jedwabnego Szlaku. Wprawdzie przewóz towaru pociągiem jest wciąż tańszy niż ciężarówką, ale w przypadku transportu drogowego proces przewozu odbywa się szybciej niż w transporcie kolejowym. Różnice w czasie przewozu to ok. 4 dni i konkurencja pomiędzy koleją a transportem drogowym zaczyna się więc na dobre rozwijać. Jeśli tę walkę wygrają ciężarówki, to państwa leżące na drodze nowego szlaku wymiany towarów osiągną swoje cele, czyli zwiększą się ilości miejsc pracy po stronie drogowego TSL.
Pakiet Mobilności – czas na przygotowanie do zmiany
W 2021 roku poznaliśmy nową dyrektywę regulującą przepisy związane z transportem drogowym. Tzw. Pakiet Mobilności stał się już faktem. Mimo zastrzeżeń co do jego postaci wystosowanych przez rządy kilku krajów, w tym Polski, a także kwestionowania zapisów przez samą Komisję Europejską nowe zmiany legislacyjne wejdą w życie już w lutym 2022 roku. Firmy rodzime mają więc niewiele czasu, aby przystosować się do nowych realiów. Od lutego zaczną obowiązywać przepisy dotyczące delegowania pracowników w transporcie, zaprzestaniemy zliczania diet i ryczałtów. Dodatkowo pojazd przebywający poza krajem, w którym znajduje się siedziba firmy transportowej, będzie musiał wrócić do bazy przynajmniej raz na 8 tygodni. Skutkiem nowej dyrektywy może być m.in. jeszcze większe przyspieszenie cyfryzacji w transporcie.
Rok 2021 pod znakiem cyfrowych rozwiązań dla transportu
Jedną z największych zmian w 2021 roku jest postępująca cyfryzacja na rynku transportowym i celnym. Pandemia koronawirusa pokazała nam, że nowe technologie umożliwiają zarządzanie przedsiębiorstwami z praktycznie każdego miejsca na ziemi, są podstawą komunikacji oraz przyspieszają wiele procesów wykonywanych dotychczas „tradycyjnie” w biurach, na papierze. Okazało się też, że rynek e-commerce rozwija się w galopującym tempie, gdzie również zastały nas zmiany w całej UE. Zmieniło się podejście do zakupów z off-line na on-line – głównie przez to, że pojawiły się lockdowny i w perspektywie czasu nasze przyzwyczajenia mogą utrzymać się na etapie zaopatrywania się przez internet. Pandemia zmusiła nas do robienia zakupów przed komputerem, ale jednocześnie odkryła wygodę tego procesu. A to bezpośrednio przełożyło się na branżę przewozu towarów i wzrosty na rynku usług kurierskich. Rozwój e-commerce wpłynął na firmy przewozowe, które są w stanie współpracować z gigantami, czyli korzystać z ich infrastruktury opartej głównie na rozwiązaniach cyfrowych.
Cyfryzacja umożliwia dostęp do wszystkich narzędzi funkcjonowania przewoźnika, czyli np. giełd towarowych, rozliczania czasu kierowców, planowania tras czy odnajdowania się w przepisach transportowych poszczególnych krajów. Minusem cyfryzacji jest natomiast to, że dużo trudniej jest się firmom utrzymać dłużej na rynku w roli przewoźnika czy spedytora. Coraz więcej rozwiązań cyfrowych i technologicznych sprawia, że wzrasta konkurencja i tylko najbardziej wydajne organizacje utrzymują się w tym sektorze.
Skutki pandemii – co nas czeka w 2022 roku?
Tak jak już wspomniałam, jedną z konsekwencji pandemii jest przyspieszony rozwój nowych technologii w branży TSL, a także wzrost konkurencyjności w całym tym sektorze. Transport to priorytetowy element dla prawie każdego sektora gospodarki, w tym medycyny oraz samych szczepień również. Niestety kierowcy wykazują brak chęci szczepienia przeciw COVID-19. Miejmy nadzieję, że nie oznacza to sytuacji, w której nie będziemy mieli kierowców, którzy dostarczą nam odpowiednich medykamentów.
Mam nadzieję, że rok 2022 będzie dla branży TSL spokojniejszy, jeśli chodzi o kwestie dotyczące przeorganizowywania się pod kątem nowych wymogów oraz dostosowania się do ciągle zmieniającego się rynku przewozów.
O AUTORCE:
dr Izabella Tymińska, ekspert celny. Zajmuje się doradztwem z zakresu przepisów prawa celnego, importu i eksportu towarów i usług, analizą finansowo-ekonomiczną kontraktów międzynarodowych. Specjalizuje się w sprawach z tzw. „górnej półki trudności” – zawiłych i nietypowych. Wieloletni pracownik Urzędu Celnego. Przez wiele lat pracowała dla firm logistycznych i spedycyjnych, gdzie piastowała m.in. funkcję członka zarządu. Jest wykładowcą na Akademii Sztuki Wojennej na Wydziale Zarządzania i Dowodzenia w Instytucie Logistyki w Warszawie. Wykładała w Szkole Wyższej w Warszawie ALMAMER, Wyższej Szkole Cła i Logistyki czy Uczelni Techniczno–Handlowej. Absolwentka Ekonomii, Logistyki, Stosunków Międzynarodowych, Zarządzania oraz Ekonomiki Obronności.